O hodowli

Nazywam się Magdalena Cywicka i jestem hodowcą uroczych psów z "kokardką" YORKSHIRE TERRIER oraz białych przytulanek MALTAŃCZYKÓW.
Hodowlę założyłam w 2004 roku. Moja hodowla jest hodowlą domową z profesjonalnym podejściem - stale dokształcam się i aktualizuję wiedzę o nowe dostępne informacje i wyniki badań. Hodowca to tak naprawdę znawca danej rasy, genetyki, weterynarii, dietetyki, akuszerka i niania dla szczeniąt, wystawca psów, profesjonalny fryzjer, treser psów, kierowca, webmaster, grafik i fotograf w jednym, nie wspominając już o bardziej przyziemnych czynnościach. To odpowiedzialna praca, to sukcesy i porażki, to radość i smutek. Ktoś powie przecież to tylko pies, a dla mnie to WIĘCEJ NIŻ PIES. To członek mojej rodziny. Bez psiaków życie byłoby smutne, puste i takie normalne.
Jestem długoletnim , czynnym działaczem Związku Kynologicznego w Polsce, od wielu lat Zastępcą Kierownika Sekcji gr. III FCI /Teriery/ w Oddziale Kraków ZKwP, od 2012 Asystentem Kynologicznym o specjalności wystawowej: teriery miniaturowe - "Toy Terrier", a od 2016r. Technikiem Weterynarii.
W 2019 roku otrzymałam Brązową Odznakę Honorową ZKwP, a 2023r. Srebrną Odznakę Honorową ZKwP za zasługi dla kynologi w Polsce.



Hodowla "PICCOLO CANE YORK (FCI)" ma na swoim koncie wiele pięknych szczeniąt, które znalazły wspaniałych i kochających właścicieli w kraju i za granica (Francja, Austria, Niemcy, Ukraina, Meksyk, USA, Norwegia, Anglia, Belgia, Holandia, Szwajcaria, Rumunia, ).
Moja hodowla oparta jest na psach , w których płynie krew po wielu Zwycięzcach Świata i Europy , Championach i Interchampionach : POLSKI, EUROPY, USA.

Od 2011 ze względu na przepisy Międzynarodowej Federacji Kynologicznej - FCI została zmodyfikowana nazwa hodowli.
Obecna nazwa hodowli: "PICCOLO CANE YORK (FCI)". Poprzednia nazwa PICCOLO CANE.


Hodowla "PICCOLO CANE YORK (FCI)" znajduje się w Zabierzowie - w malowniczej miejscowości pod Krakowem.
Psiaki mieszkają z nami w domu z wielkim ogrodem, w którym mogą biegać i szaleć. Nasze psy są pełnoprawnymi członkami rodziny i aktywnie uczestniczą w naszym życiu. To nasi wierni, wspaniali przyjaciele i towarzysze na każdy dzień. Wspólny czas spędzamy na zabawie, spacerach i pielęgnacji.
Moja sfora psów tworzy zgraną grupę , która przysparza mi wiele radości w codziennym życiu. Uwielbiają się bawić i dokazywać. Kiedy biegają po ogrodzie to widać ile jest w nich życia i radości. Jak jestem smutna zawsze siedzą blisko mnie i robią wszystko, żeby mnie pocieszyć. Każdy na swój sposób stara się zwrócić na siebie uwagę, aby zaskarbić sobie moje względy. Nawet nieźle im to wychodzi.

W prowadzeniu hodowli i opiece zawsze mogę liczyć na pomoc mojej rodziny : męża Marka oraz córek - Izabeli i Magdaleny. Cała trójka również uwielbia psiaki i zawsze są blisko kiedy jest taka potrzeba. Do grona podopiecznych obecnie dołączyły moje kochane wnuki: Natalka, Kacperek i Lenka. Ich opieka polega głównie na zabawie, spacerach i dodatkowym karmieniu bez wiedzy babci ;-).



Szczenięta pochodzące z naszej hodowli posiadają udokumentowane wielopokoleniowe pochodzenie ( metrykę / rodowód ZKwP i FCI), są oznakowane (chip/tatuaż) i wpisane do Międzynarodowej Bazy Danych - SAFE ANIMAL, są pod stałą kontrolą weterynaryjną lekarzy w Zabierzowie - P. Marka i P. Przemka Maciejowskich, są zaszczepione odpowiednio do wieku, kilkakrotnie odrobaczone, posiadają książeczki zdrowia lub paszport.
Szczenięta karmione są szwajcarską karmą ISO-DOG, Acaną, Granum oraz produktami firmy POKUSA.
W hodowli kładę nacisk, aby szczenięta miały doskonałe pochodzenie, były bez wad genetycznych i anatomicznych, miały prawidłową budowę i psychikę, były dobrze zsocjalizowane. Szczeniaki i ich mamy są otoczone bardzo troskliwą opieką, a maluszki przechodzą prawidłową socjalizację odpowiednią do wieku. Potomstwo zostaje przekazywane TYLKO W DOBRE RĘCE.

Dzięki hodowli poznałam wielu wspaniałych ludzi, którym zaszczepiłam miłość do yorków, a obecnie poszerzam również grono wielbicieli białych przytulanek maltańczyków. Z wieloma osobami jestem w stałym kontakcie, odwiedzają mnie, dostaję piękne zdjęcia psiaków, wiele ciepłych i miłych słów, wiele osób wraca po kolejne szczeniaki, albo poleca znajomym. Dla hodowcy najważniejsze jest, aby szczeniaki trafiły do dobrych , kochających domów, aby nie działa im się krzywda i aby były szczęśliwe. Jestem dumna z właścicieli jak dbają o swoje pociechy, ile serca im poświęcają. Bardzo cieszę się, że to właśnie do nich trafiły moje szczenięta. DZIĘKUJĘ.


A ZACZĘŁO SIĘ TAK ... W moim rodzinnym domu zawsze był jakiś zwierzak: chomik, kot, papugi i dużo różnych piesków.
Moim pierwszym ukochanym, upragnionym psem był złoty cocer spaniel "Jock". Był to piękny i mądry pies. Uwielbiałam z nim chodzić na spacery, wszędzie go brałam ze sobą - na wycieczki, w gości, na działkę. Jak jechał samochodem obowiązkowo musiało być otwarte okno, on wystawiał głowę, a jego uszy powiewały tak fajnie na wietrze. Bardzo nie lubiał siedzieć sam w domu. Po powrocie z pracy bywało różnie np. zjadł mi kawałek buta, obgryzł tapetę na ścianie,... Jak urodziła się moja pierwsza córka Izabela pilnował ją, nie pozwolił nikomu do niej podchodzić, stawał na dwóch łapach i sprawdzał czy leży w łóżeczku. Jak Iza już umiała chodzić wchodziła do jego legowiska i razem tam siedzieli. Ona coś do niego mówiła, a on słuchał i tak pięknie na nią patrzył. Był z nami bardzo długo, ale przychodzi kiedyś taki dzień, w którym Twój najlepszy przyjaciel spogląda Ci w oczy po raz ostatni i nawet największa miłość nie jest w stanie tego zmienić.

Przez wiele lat nie chciałam nawet słyszeć o nowym czworonogu, tym bardziej, że pojawiły się na świecie moje dzieci i okazało się, że jedna z córek ma alergię miedzy innymi na sierść psa. Ale pewnego dnia spotkałam P. Barbarę z hodowli "Abawit", która właśnie miała małe szczeniaki yorki. Jaka byłam szcześliwa, kiedy okazało się, że yorki nie uczulają i że jest to pies idealny dla alergików. Nie zastanawiając się ani minuty dłużej już mieliśmy małego Bemolka w domu(2001r.).


Bemol (A-BEMOL Abawit) był moim pierwszym yorkiem. W jego rodowodzie było wiele pięknych Championów, jego dziadkiem był Zwycięzca Świata z '98 JOFI DE PENGHIBUR. Jakie było moje wielkie zaskoczenie, kiedy na pierwszej wystawie dostał ocenę doskonałą i srebrny medal. Kolejne wystawy też okazały się sukcesem - złoto, brąz, zawsze oceny doskonałe. To były moje początki, więc oceniam te osiągniecia wyjątkowo wysoko. Byłam początkujacym wystawcą, nie umiałam zbytnio przygotować psa do wystawy. W tamtych czasach na ringach było bardzo dużo wybitnych yorków, więc uważam, że mimo wielu przeciwności dałam radę.




W 2002 roku pojawiła się moja kochana SUZANA - ZUZIA (SARA z Kojca Igraszki) To była wyjątkową suczka. Miała bardzo dobre pochodzenie. Pochodziła po Bakaratach, Hunderwoodach i Pengiburach - po Championach, Interchampionach USA, Francji, Kanady. Na wystawie umiała się pięknie zaprezentować, była wspaniałą mamą, urodziła piękne pierwsze w hodowli szczenięta. To była moja psia przyjaciółka. Wszędzie jeździłyśmy razem, ona wszystko rozumiała i gdyby umiała mówić... Uwielbiała precle. Jak dostała takiego precla chodziła z nim po całym domu i chwaliła się. Potem chowała w jakieś miejsce i zapominała o nich. Zdarzało się, że znajdowałam te precle w różnych dziwnych miejscach po wielu dniach.




W 2004 roku przyjechała do nas DIANA (GAJA Pro Amare) suczka ze wspaniałym rodowodem - ojciec: JCH-CR-SR-PL-OSH, 2xKL.CH-SK, CH-CR-PL-SR-H-A-RUS-SK-B&H-RKF-BG-MK-OSTER-BLR, INTCH UNI TOP Stribrne Prani i Ml.CH.PL, CH.PL AMBER Pro Amare. To były wyjątkowo piękne psy. Nasza Diana też była małą ślicznotą, takie moje oczko w głowie. Pamiętam jak pojechałam po nią do hodowli Pro Amare. Tuż po przyjeździe stwierdziłam, że jest malutka. Ja chciałam większego szczeniaka. Siedziałam i rozmawiałam z hodowcą, a ona biegała koło mnie. Co chwilę przynosiła jakąś zabawkę i prowokowałą mnie do zabawy, zaczepiała, starałą się zwrócić na siebie uwagę - bardzo chciała ze mną jechać i pojechała. Była z nami 13 lat.
Miała tylko 2 mioty, ale tak zadbanych i odchowanych szczeniąt nie widziałam. Diana nie odstępowała ich na krok. Cały czas albo je karmiła, albo myła, albo pilnowała czy śpią. Jak podrosty uczyła ich wszystkiego sama. Była bardzo uczuciowa. Jak wyjeżdżałam to przez ten cały czas siedziała na moim fotelu i czekała na mnie. Nie chciała ani jeść, ani pić. Po powrocie piszczała z radości i nie odstępowała mnie na krok.




W tym samym roku (2004) zamieszkała z nami EVITA (TIGRA z Kojca Igraszki). Evita była siostrą przyrodnią mojej SUZANY - ZUZI. Miały trochę wspólnych przodków, ale zarówno pod względem wyglądu i charakteru były bardzo różne. Evita była bardzo grzeczna i posłuszna. Nigdy nie było z nią żadnych problemów. Nigdy nie próbowała dominować nad innymi psami. Jedynie jak działo się coś złego alarmowała do skutku. Raz zdarzyła się tragedia. Będąc w ogrodzie Diana staciła przytomność i leżała pod drzewem bez ruchu. Ptak przyniósł jakieś paskudztwo i ona to zjadła. Wtedy Evita podbiegła do mnie, charakterystycznie szczekała i pokazywała mi żebym z nią poszła. Dzięki Evitce uratowałyśmy Dianę. Tylko szybka interwencja weterynaryjna uratowała Dianie życie. Nigdy jej tego nie zapomnę. Jako mama była rewelacyjna - niejednokrotnie pomagała wykarmić i wychować nawet nie swoje dzieci. Evita była ulubienicą mojej córki Izabeli. Zawsze chodziły razem na długie spacery, które uwielbiała. W ogrodzie jak znalazła jeża potrafiła godzinami siedzieć i go pilnować. Była typowym yorkiem - cierpliwym i upartym tropicielem.




W 2006 roku BONNI (Decoris ROCK'N'ROLL) przyjechała do nas z Gniezna z hodowli Decoris. To był niesamowity pies. Już od pierwszych dni wiedzieliśmy , że mamy nowego członka rodziny. Tyle energii, ciekawości ile w tym psie było, to nie sposób opisać. Rządziła całym stadem, nikt nie mógł przed nią być pierwszy. Wszystkie koty z okolicy nawet nie próbowały do naszego ogrodu wejść. Biegała tak szybko, że koty uciekały od razu na drzewo. Jak jej coś nie pasowało potrafiła się ze mną kłócić. Raz pojechała do mojego brata na noc. Całą noc domownicy nie zmróżyli oka, bo tak jej się tam nie podobało. Nie była jednak najlepszą mamą. Urodziła dużo pięknych szczeniąt, ale wychować to już jej się nie chciało. Musiałam dokarmiać szczeniaki. Natomiast jak inne suczki miały szczenięta to potrafiła dostać mleko, wyganiała mamę i próbowała karmić. Bardzo lubiła dzieci. Z moją wnuczką Natalką siedziała w wózku, pilnowała ją i pozwalała jej na wszystko. Bawiły się razem, przynosiła zabawki. Uwielbiała bawić się piłką. Nawet jak wracała z ogrodu nie chciała jej zostawiać. Patrzyła gdzie ją chowam i przy kolejnym spacerze od razu ją znajdowała. Po urodzeniu została nazwana ROCK'N'ROLL - przekonaliśmy się dlaczego - tak energicznego i żywego psa w naszej hodowli jeszcze nie mieliśmy.




W tym samym czasie zamieszkała z nami SCARLETT (HAPPY STAR Aker York). Pochodzi z hodowli Aker York od mojej koleżanki Gabrysi z Rudy Śląskiej. Jej ojcem jest JCH-CR-SR-PL-OSH, 2xKL.CH-SK, CH-CR-PL-SR-H-A-RUS-SK-B&H-RKF-BG-MK-OSTER-BLR, INTCH UNI TOP Stribrne Prani, dziadkami są : HUNDERWOODY, PENGIBURY i BAKARATY. To bardzo grzeczna, ułożona psina. Wychowywały się z Bonii razem, więc oprócz wychowania bardzo ważny jest charakter rodziców, który jest dziedziczny. SCARLETT była całkowitym przeciwieństwem BONI - łagodna, spokojna i ułożona. Urodziła wiele pięknych szczeniąt, wspaniale je odchowała i wychowała. Nigdy nie sprawiała żadnych problemów. Scarlett przez Boni była trochę zdominowana, więc musiałam ją wspierać podczas zabawy, jedzenia i spacerów. Jedyną jej wadą było to, że bardzo lubiła jeść. Stale była głodna. Jej spojrzenie mówiło wszystko. Była z nami 18 lat. Jest mi bardzo smutno, że już jej nigdy nie zobaczę, nie przytulę i nie pójdziemy na spacer.






W 2008 została z nami GRACE Piccolo Cane York. To córka BONNI (Decoris ROCK'N'ROLL) i JCH-CR-SR-PL-OSH, 2xKL.CH-SK, CH-CR-PL-SR-H-A-RUS-SK-B & H-RKF-BG-MK-OSTER-BLR, INTCH UNI TOP Stribrne Prani. Charakter i wygląd odziedziczyła po tacie. To przepiękna suczka o wspaniałym charakterze. Nie lubiła jeździć i pokazywać się na wystawach. W związku z tym ograniczyliśmy się tylko do tego co konieczne czyli do 3 wystaw, aby zrobić uprawnienia hodowlane. GRACE zajęła moje serce w całości. Wszystkie psiaki kocham bardzo, ale to Grace skradła całe moje serce. Ona nie odstępowała mnie na krok. To najgrzeczniejszy i najsłodszy pies na świecie. Odeszła już od nas, ale ile razy ją wspominam to ściska mnie w gardle, a łzy same mi do oczu płyną. ONA BYŁA WYJĄTKOWA.




W 2010 Grace miała pierwszy miot, a w nim pięknego pieska o imieniu NEO Piccolo Cane York. NEO zrobił juz w wieku 15-17 miesięcy papiery "REPRODUKTORA" zdobywając na wystawach 1,2,3 miejsca + medale- złoto, srebro, brąz, oceny doskonałe oraz 2 x CWC i tym samym rozpoczął CHAMPIONAT POLSKI. NEO jest ojcem wielu pięknych szczeniąt. Jego córkami , które zostały z nami w hodowli są: A-ANABELL i EMANUELL. NEO był psem mojej bratanicy Nikoli, ale często i chętnie do nas przyjeżdżał na wakacje - tu był zawsze jego drugi dom.




W 2011 roku została z nami kolejna córka BONNI (Decoris ROCK'N'ROLL) PRISCILLA Piccolo Cane York ponieważ zaczarowała nas swoim pięknym spojrzeniem, niesamowitym charakterem i oczywiście uroda. PRISCILLA - PTYSIA to sunia, która mimo wieku ( obecnie ma 13 lat) uwielbia zabawki. Na słowo zabawka, piłeczka od razu jest gotowa do zabawy. Moim wnukom czy szczeniakom stale podbiera zabawki. Potrafi godzinami biegać za piłką, a piszczące zabawki nie mają szans na długi żywot. To taki kochany słodziak, no i te oczy - są niesamowite.




Od 2016 roku zaczęła się nowa przygoda z rasą maltańczyk. Zawsze byłam wierna rasie yorkshire terrier, ale przez przypadek zakochałam się w maltańczykach. Będąc u mojej koleżanki zobaczyłam pięknego szczeniaka tej rasy. Koleżanka obiecała mi, że jak będą szczeniaki to jeden będzie dla mnie. I tak się stało. Maltańczyk to zupełnie inna rasa jak york. To psy do towarzystwa - wesołe i pogodne. One cały czas muszą być w centrum uwagi. Nie lubią samotności. Gdzieś wyczytałam, że psy do towarzystwa są bezużyteczne. Kiedyś pies był hodowany do różnych określonych celów ( do pracy, polowań, aportowania, wyłapywania szczurów i inne). Obecnie te jak to ktoś określił "bezużyteczne" psy stają się psami, dzięki którym człowiek ma zawsze kogoś bliskiego, kto wysłucha, przytuli się , ogrzeje swoim ciałem i po prostu jest zawsze blisko. Takie właśnie są maltańczyki.



BLANKA - INGRID Aker York (FCI) to piękna sunia o niesamowitym charakterze. Jej temperament i inteligencja codziennie mnie zaskakuje. Uwielbia zabawę, a przy braku zainteresowania zawsze coś wymyśli. Jest grzeczna, ale i uparta i pamiętliwa. Jest przyjacielska dla wszystkich, więc jako pies do pilnowania domu raczej się nie nadaje. Bardzo lubi dzieci i jest duszą do towarzystwa. A jak lubi dobre jedzenie, aż trudno opisać. Urodziła wiele pięknych szczeniąt między innymi moją E-EMILY.




W tym samym roku ( 2016)) została z nami A-ANABELL Piccolo Cane York (FCI) nasza długo oczekiwana suczka. To córka naszego NEO. To mała, śliczna iskiereczka. To sunia bardzo podobna do naszej Diany. Szczeniąt miała niewiele, ale bardzo o nie dbała i pilnowała. Podczas ostatniej ciąży jadła tylko chleb z kiełbaską. Nic innego jej nie smakowało. Na kilka dni musiałam wyjechać i zostawiłam Anabellę pod opieką mojej koleżanki Ewy. Ewa co rano jeździła po świeży chleb i kiełbaskę do sklepu dla Anabelli. Anabella w przeciwieństwie do pozostałych psów, które wieczorem po kolacji śpią w swoich legowiskach, siedzi ze mną przy telewizji. Czeka na tę chwilę cały dzień. Kładzie się koło mnie, a ja nie chcąc jej obudzić siedzę bez ruchu. I tak co wieczór.




W 2017 roku została z nami EMANUELL Podhalańska Kraina (FCI) - EMI córka naszego NEO. To bardzo charakterna sunia. Z jednej strony w stosunku do ludzi bardzo grzeczna i uległa, natomiast z psami różnie bywa. Nie znosi konkurencji. EMI to ulubienica mojego wnuczka Kacpra. Uwielbiają w ogrodzie grać w piłkę, chodzić na spacery i razem się bawić. Jak Kacper do mnie dzwoni to pierwsze co pyta - babcia co u Emisi?, jak Emisia? , przywieź Emisię...




W 2018 roku została z nami E-EMILY Piccolo Cane York - LILKA To córka Blanki z jej drugiego miotu. Na początku nie byłam przekonana czy dobrze zrobiłam zostawiając ją, ale teraz wiem, że to była bardzo dobra decyzja. Lilka jest grzecznym, ułożonym, pogodnym psiakiem. Zawsze jest blisko - to pod nogami, to leży obok, to znów siedzi na kolanach. Po prostu jest wszędzie. Uwielbia moją wnuczkę Natalkę. Jak usłyszy jej głos to nie można jej uspokoić. Natalka nauczyła ją wielu sztuczek, karmi ją, bawią się razem, nosi ją na rękach, wozi we wózku, a Lilka jest wtedy przeszczęśliwa. To takie przyjaciółki. Lilka jak jest mamą to na 100%, a swoje dzieci kocha całym sercem.




W 2020 została z nami śliczna, o wspaniałym charakterze L - LARA Piccolo Cane York - córka E-EMILY i pięknego psa BAYMAXA. Po tacie odziedziczyła piękny włos i charakter. To taka PSIA DAMA . Chodzi jak modelka - elegancko i z klasą. Lara jest lekko zdystansowana, niezbyt ufna do obcych, indywidualistka. Ogląda bajki w telewizji i uwielbia biegać po ogrodzie. Ma długie włosy, a ten długi włos podczas biegania wygląda zjawiskowo. Może uda mi się kiedyś to uczwycić na filmiku to się z Wami podzielę. To młoda suczka, więc jeszcze wiele ciekawostek kiedyś dopiszę na jej temat.



W 2022 roku została z nami T-TIFFANY Piccolo Cane York (FCI) - córka EMANUELL ( EMI). To całkowite ptrzeciwieństwo mamusi. Grzeczna, posłuszna i bardzo przyjacielska suczka. Uwielbia biegać po ogrodzie, grać w piłkę, zaczepiać psy u sąsiada, wyganiać koty i chodzić na długie spacery. Jako mama sprawdziła się w 100%. Cierpliwa i opiekuńcza - taka prawdziwa dobra mama.



Artykuł ten napisałam w na początku 2023 roku i niestety niektórych psiaków już nie ma z nami:
ZUZIA, BEMOL, GRACE, DIANA, BONNI, EVITA, NEO, SCARLETT, A-ANABELL
Biegają za tęczowym mostem, ale w mojej pamięci i sercu zostaną na zawsze.




Decydujac się na psa należy jednak pamiętać, że nie jest to "MASKOTKA" tylko żywa istota, która wymaga spacerów, pielęgnacji, karmienia, kontaktu z człowiekiem i opieki przez drugie lata.

Dostaje wiele listów i telefonów od Państwa, za które bardzo dziękuje. Na bieżąco aktualizuję moją stronę internetową i galerię zdjęć, dzięki której możecie Państwo bliżej poznać moją hodowlę oraz moje kochane i piękne psy.

CYWICKA MAGDALENA


POSIADAMY OKAZJONALNIE RASOWE SZCZENIACZKI Z RODOWODEM ZKwP i FCI